Zatrzymani włamywacze samochodowi
Dwóch mężczyzn włamujących się do samochodu zauważyli wczoraj mieszkańcy ul. Deotymy. Jednego ze sprawców natychmiast ujęli, drugi chwilę później wpadł w ręce funkcjonariuszy. 24-letni Jarosław J. i 32-letni Dariusz K. wcześniej włamali się do innego pojazdu, kradnąc z niego dwa pudełka. Ponieważ nie wiedzieli, do czego służy skradziony przez nich sprzęt telekomunikacyjny, łup wartości 16 tys. euro porzucili. Grozi im do 10 lat więzienia.
O północy wolscy policjanci z referatu wywiadowczego otrzymali informację, że przy ul. Deotymy dwóch mężczyzn włamuje się do citroena. Błyskawicznie pojechali pod wskazany adres. Na miejscu zastali świadków zdarzenia i ujętego przez nich jednego ze sprawców. Drugi wpadł w ręce innej załogi, gdy zdenerwowany stał na przystanku przy ul. Obozowej.
Jak ustalili policjanci zatrzymani mężczyźni najpierw włamali się do vw transportera i ukradli z jego wnętrza dwa pudełka. Kiedy otworzyli je okazało się, że w środku są mało znane im przedmioty. Nie wiedzieli, że jest to specjalistyczny sprzęt telekomunikacyjny, wart ok. 16 tys. euro. Rozczarowani porzucili łup i szybko przeszli na ulicę Deotymy. Tam upatrzyli sobie kolejny samochód. Tym razem nie wiedzieli, że każdy ich ruch obserwują mieszkańcy. Świadkowie widząc włamywaczy błyskawicznie zareagowali i schwytali jednego z nich, 24-letniego Jarosława J. Chwilę później funkcjonariusze zatrzymali drugiego ze sprawców, 32-letniego Dariusza K.
Obaj mężczyźni zostali przewiezieni od policyjnego aresztu. Dzisiaj poniosą konsekwencje swojego zachowania. Za kradzież z włamaniem grozi nawet do 10 lat więzienia.
dt, eg