Z łomem do taksówki
40-letni Artur M. wpadł w ręce mundurowych kilka minut po zgłoszeniu zdarzenia. Był w mieszkaniu, udawał, że nie wie, o co chodzi. Funkcjonariusze jednak odnaleźli ukryty za lodówką łom, którym groził pokrzywdzonemu oraz zniszczył mu karoserię samochodu i skradł gotówkę i kluczyk do pojazdu. Zatrzymany usłyszał 3 zarzuty, odpowie za zmuszanie do określonego zachowania w celu zwrotu wierzytelności, zniszczenie mienia oraz kradzież.
Wszystko działo się po 22.00 policjanci zostali zaalarmowani przez taksówkarza.
Na miejscu, na podstawie relacji pokrzywdzonego, mundurowi ustalili, że kiedy kierowca taksówki przyjechał pod wskazany adres do auta wsiadł mężczyzna z łomem i zaczął mu grozić, żądał pieniędzy, po chwili wysiadł i uderzał łomem w maskę skody i przednią szybę, następnie ukradł kluczyk i pieniądze w kwocie 180 złotych i uciekł.
Policjanci błyskawicznie podjęli poszukiwania, ustalili kim najprawdopodobniej jest sprawca tych przestępstw. Dotarli do mieszkania. Zastali w nim 40-lertniego Artura M. Mężczyzna udawał, że nie wie, po co policjanci przyszli i o czym do niego mówią. Chwilę później zmienił jednak zdanie, ponieważ funkcjonariusze odnaleźli ukryty za lodówką łom oraz pieniądze w takich banknotach, które zostały skradzione pokrzywdzonemu, a do tego i kluczyk od samochodu.
40-latek trafił do policyjnej celi. Śledczy przyjęli zawiadomienie od pokrzywdzonego i skompletowali materiał dowodowy i w sumie przedstawili Arturowi M. 3 zarzuty, odpowie on za zmuszanie do określonego zachowania w celu zwrotu wierzytelności, uszkodzenia mienia i kradzieży.
ea/jw