Ukradł szlifierkę na poczet przyszłego, ewentualnego wynagrodzenia
Policjanci z Wesołej w przeciągu trzech tygodni najpierw operacyjnie ustalili, kim jest podejrzewany o kradzież, następnie zatrzymali go i przedstawili mu zarzut. 40-letni Wojciech G. zabrał szlifierkę kątową swojego szefa i więcej nie pojawił się w pracy. Uznał, że w ten sposób sam z góry wypłacił sobie przyszłe ewentualne wynagrodzenie. Teraz grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
Policjanci przyjęli zawiadomienie o kradzieży. Pokrzywdzonym był właściciel firmy remontowo-budowlanej. Stracił szlifierkę kątową o wartości 500 złotych. Twierdził, że kradzieży najprawdopodobniej dokonał jeden z jego pracowników. Niestety zawiadamiający niewiele był w stanie na jego temat powiedzieć.
Sprawą zajęli się funkcjonariusze z komisariatu w Wesołej. Podjęli ustalenia i sprawdzenia operacyjne, które w efekcie doprowadziły ich do podejrzewanego mężczyzny. Kolejnym krokiem było jego zatrzymanie.
Po zgromadzeniu wszystkich dowodów śledczy przedstawili 40-letniemu Wojciechowi G. zarzut kradzieży. Mężczyzna twierdził, że w zasadzie to jest niewinny, ponieważ w ten sposób sam wypłacił sobie przyszłe wynagrodzenie i zabezpieczył się gdyby ewentualnie szef nie chciał mu zapłacić.
Teraz 40-latkowi grozi do 5 lat więzienia.
ea/jw