Areszt dla podejrzanych o włamania
Dzięki czujności mokotowskich policjantów do aresztu trafili dwaj mężczyźni podejrzani o włamania. Damian B. został zatrzymany chwilę po tym, jak wybił szybę w sklepie przy ulicy Puławskiej i ukradł pieniądze. Okazało się, że Kamil K., który został wylegitymowany przez funkcjonariuszy tej samej nocy, to jego wspólnik. Mężczyźni mogą mieć jeszcze na sumieniu podobne zdarzenie, do którego doszło tydzień wczesniej na terenie Ursynowa. Może im grozić kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Kilka minut po 1.00 mundurowi patrolując ulicę Kielecką zwrócili uwagę na dwóch młodych mężczyzn, którzy wyszli z podwórza, a następnie skręcili w ulicę Madalińskiego. Kiedy obaj na widok radiowozu przyśpieszyli kroku i rozdzielili się, policjanci postanowi ich wylegitymować i sprawdzić, co robią o tej porze w tym miejscu.
Podczas policyjnych czynności Kamil K. oraz Damian B. zachowywali się nerwowo i nie potrafili jednoznacznie odpowiedzieć, dokąd się udają. Mundurowi skontrolowali ich odzież i znaleźli przy nich śrubokręty oraz robocze rękawiczki. W międzyczasie do funkcjonariuszy dotarł komunikat o włamaniu do sklepu przy ulicy Puławskiej. Sprawcy wyważyli tam okno i ukradli pieniądze. Wszystko wskazywało na to, że związek z tym zdarzeniem mogą mieć legitymowani mężczyźni, dlatego obaj zostali zatrzymani przez policjantów.
Dzięki ustaleniom policjantów w tej sprawie i zebranemu materiałowi zarzut za włamanie do sklepu przy ulicy Puławskiej usłyszał 21-letni Damian B. Okazało się, że on i jego 27-letni znajomy tydzień wcześniej wyważyli drzwi w perfumerii na terenie Ursynowa, skąd ukradli kosmetyki oraz pieniądze. Obaj mężczyźni zostali aresztowani przez sąd na okres trzech miesięcy. Może im grozić kara do 10 lat więzienia.
mb/aw