Poszukiwany za nocleg chciał „zapłacić” groźbami
Z wynajętego pokoju prosto do policyjnej celi trafił 53-letni mieszkaniec województwa śląskiego. Po spędzonej nocy w hotelu, nie miał zamiaru uregulować rachunku. Do tego groził recepcjonistce pozbawieniem życia. Wystraszona pracownica poprosiła o pomoc policjantów z Mokotowa. Mężczyzna został zatrzymany pod zarzutem gróźb karalnych. Okazało się też, że jest poszukiwany.
Jak wynika ze wstępnych informacji uzyskanych przez policjantów z mokotowskiego wydziału wywiadowczo-patrolowego, 53-latek zgłosił się do recepcji poprzedniego wieczoru. Chciał przenocować, zobowiązał się też do uiszczenia wszelkich finansowych należności następnego dnia. Stało się jednak inaczej niż obiecywał Marek P.
Kiedy 53-latek rankiem chciał opuścić hotel, recepcjonistka nie pozwoliła mu na to. Grzecznie poprosiła go o uregulowanie należności za spędzoną w wynajętym pokoju noc. Wtedy mężczyzna oświadczył, że nie może niestety tego zrobić, gdyż nie ma pieniędzy. Marek P. zezłościł się nie na żarty, kiedy kazano mu opuścić hotel. Zaczął krzyczeć na pracownicę i grozić jej nie tylko pobiciem, ale i śmiercią. Kilkakrotnie twierdził, że zna miejsce zamieszkania wystraszonej już na dobre kobiety i wtedy „ureguluje” z nią rachunek za hotel. Recepcjonistka bojąc się o własne życie poprosiła o pomoc policjantów z Mokotowa.
Funkcjonariusze zatrzymali 53-latka przed hotelem. Okazało się też, że jest poszukiwany za przestępstwa, które popełnił w przeszłości. Trafił do policyjnej celi. Najprawdopodobniej usłyszy dzisiaj zarzut gróźb karalnych.
ak, ao