Dorobili klucze i pozyskali kod od pracownicy sklepu - skradli 1600 zł
Śródmiejscy policjanci zatrzymali trzy osoby podejrzewane o udział w kradzieży z włamaniem. Jak wynika ze wstępnych ustaleń śledczych Jakub B. za pomocą dorobionych kluczy wraz ze swoim kolegą 27-letnim Michałem G. włamali się do sklepu kradnąc następnie pieniądze z sejfu. Zadanie ułatwił im fakt przekazania kodów alarmu przez zatrudnioną w supermarkecie Paulinę R., dziewczynę Jakuba B. Jeszcze dziś cała trójka usłyszy zazuty.
Do zdarzenia w jednym z supermarketów w pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia. Nad ranem do sklepu weszło dwóch mężczyzn. Na miejsce przestępstwa przyjechali pożyczonym samochodem. Za pomocą dorobionych wcześniej kluczy 21-letni Jakub B. oraz 27-letni Michał G. dostali się do środka. Sprawę ułatwił im fakt, iż z-cą kierownika w tym supermarkecie była dziewczyna Jakuba B., 21-letnia Paulina R. To ona przekazała swojemu chłopakowi kody dostępu do systemu alarmowego sklepu.
Kiedy mężczyźni byli już w supermarkecie z gabloty mieszczącej się w jednym z pomieszczeń biurowych zabrali klucz do sejfu, po czym opróżnili go z 1600 złotych.
Włamywaczy spłoszył telefon ochrony, który zadzwonił w związku z rozbrojeniem systemu alarmowego. Mężczyźni uciekli z łupem.
Dzięki ustaleniom procesowym, nagraniom z monitoringu w sklepie oraz pracy operacyjnej policjanci ze śródmiejskiego wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu, którzy zajęli się tą sprawą zatrzymali zarówno wspomnianych wcześniej mężczyzn jak i kobietę, która im pomogła.
Jeszcze dziś cała trójka usłyszy zarzuty. Jakub B. i Michał G. zarzut kradzieży z włamaniem, za co kodeks karny przewiduje do 10 lat pozbawienia wolności a Paulina R. prawdopodobnie zarzut pomocnictwa w tym przestępstwie.
rsz.