Napadli, ale szybko znaleźli się w rękach policjantów
Dzięki szybkiej reakcji mokotowskich mundurowych do policyjnego aresztu trafiło dwóch mężczyzn, którzy zaatakowali w parku przypadkową osobę. Sprawcy bili znajdującego się pod wpływem alkoholu 25-latka, a potem ukradli mu dwa telefony komórkowe. Obaj usłyszeli już w prokuraturze zarzuty. 20-letni Mariusz B. został tymczasowo aresztowany przez sąd, a 43-letniego Jacka B. objęto policyjnym dozorem. Może im grozić kara do 12 lat więzienia.
Mundurowi przejeżdżając ulicą Madalińskiego zauważyli, że w pobliskim parku siedzi na ławce mężczyzna, który jest bity przez dwie osoby. Policjanci natychmiast podjęli interwencję i zatrzymali napastników, którymi okazali się 20-letni Mariusz B. oraz 43-letni Jacek B.
Z relacji pokrzywdzonego wynikało, że nie zna tych mężczyzn. Napastnicy, którzy kopali go i zadawali uderzenia po całym ciele, jak się potem okazało, wyciągnęli mu z kieszeni dwa telefony komórkowe. Jak ustalili funkcjonariusze, zażądali oni również od 25-latka pieniędzy. Dzięki szybkiej reakcji mundurowych skradzione aparaty wróciły do właściciela, a on sam uzyskał pomoc medyczną.
Policjanci przewieźli zatrzymanych do komendy. Sprawą zajęli się funkcjonariusze zwalczający przestępczość przeciwko życiu i zdrowiu. Po wykonaniu wszystkich czynności procesowych zatrzymani zostali doprowadzeni do prokuratury, gdzie usłyszeli zarzuty za rozbój. Może im grozić kara do 12 lat więzienia.
ea/mb