Skradzioną hondę demontował w stodole
Kryminalni wołomińskiej Komendy zatrzymali znanego im 29-letniego Roberta G., który skradzioną w Warszawie hondę civic demontował na części w stodole w Ossowie. Mężczyzna już usłyszał zarzuty paserstwa. Teraz może mu grozić kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Kryminalni wołomińskiej komendy, w ramach prowadzonych działań skierowanych w przestępczość narkotykową i samochodową, postanowili sprawdzić miejsce, gdzie mogą być uprawiane konopie indyjskie oraz może mieć miejsce demontaż skradzionych pojazdów. Policjanci udali się pod wskazany adres, gdzie po krótkiej obserwacji zauważyli znanego im 29-latka.
Widok policyjnych legitymacji był dużym zaskoczeniem dla Roberta G. Wspólnie z nim kryminalnymi weszli do pomieszczeń gospodarczych, w których znajdowała się honda civic w znacznym stopniu zdemontowana na części. Sprawdzenie danych identyfikacyjnych pojazdu wskazało, że pojazd został skradziony kilka dni wcześniej na terenie Warszawy.
Policjanci zatrzymali mężczyznę w związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa paserstwa. Ujawniony pojazd i jego elementy trafiły na policyjny parking. 29-latek już został przesłuchany i usłyszał zarzuty popełnienia przestępstwa przeciwko mieniu. Teraz może mu grozić kara do 5 lat pozbawienia wolności.
ts/aw