Pobił i pozbawił wolności swoją żonę
47-latka zatrzymali funkcjonariusze z komisariatu w Kobyłce. Mężczyzna jest podejrzany o pobicie swojej żony i pozbawienie jej wolności. Pokrzywdzona o pomoc poprosiła właścicielkę domu, w którym wynajmowała pomieszczenia. Ta o wszystkim powiadomiła policjantów, którzy uwolnili kobietę i przyjęli od niej zawiadomienie o popełnionym przestępstwie. Artur K. już usłyszał zarzuty i postanowieniem prokuratora rejonowego w Wołominie został oddany pod dozór Policji. Teraz może mu grozić kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.
Kilka dni temu dyżurny z komisariatu w Kobyłce otrzymał zgłoszenie o pobitej i pozbawionej wolności kobiecie. Niezwłocznie pod wskazany adres udali się miejscowi dzielnicowi. Tam zastali właścicielkę posesji, która oświadczyła, że od dwóch dni w mieszkaniu które wynajmuje jest zamknięta kobieta, która prosiła ją o pomoc. Informacje jakie przekazała funkcjonariuszom zgłaszająca wskazywały ponadto, że w mieszkaniu tym mogło dojść do przemocy wobec poszkodowanej kobiety i obawia się o jej zdrowie i życie. Taki stan rzeczy wskazujący na fakt popełnienia przestępstwa wobec 65-latki oraz zgoda właścicielki nieruchomości pozwoliła policjantom na wyważenie drzwi i dostanie się do lokalu, gdzie miała przebywać poszkodowana.
Funkcjonariusze w mieszkaniu zastali kobietę, która miała wyraźne trudności z poruszaniem się i posiadała liczne obrażenia ciała. Oświadczyła ponadto, że jej mąż znęca się nad nią używając wobec niej siły fizycznej w postaci bicia po całym ciele. Na miejsce policjanci wezwali pomoc medyczną. Lekarz podjął decyzję o przewiezieniu poszkodowanej do szpitala. Jeszcze tego samego dnia funkcjonariusze zatrzymali 47-letniego męża poszkodowanej, który trafił do policyjnej celi.
Zebrany materiał dowodowy, przesłuchanie poszkodowanej i świadków doprowadziły do przedstawienia Arturowi K. łącznie trzech zarzutów popełnienia przestępstw, w tym pozbawienia wolności i naruszenia czynności narządów ciała w wyniku pobicia. Postanowieniem prokuratora rejonowego w Wołominie mężczyzna został objęty policyjny dozorem. Teraz może mu grozić kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.
ts/ij