Na koniec przyszedł z tasakiem
Zatrzymany przez patrolowców 30-letni Marcin C. kilkakrotnie przychodził do tego samego sklepu, zdarzało się też, że dokonywał drobnych kradzieży. Nie mógł pogodzić się z tym, że wszystko widzi jeden z pracowników ochrony. Mężczyzna zaczął mu grozić, robił to kilkakrotnie, na koniec przyszedł już z tasakiem. Usłyszał zarzut kierowania gróźb karalnych. Decyzją sądu podejrzany został objęty policyjnym dozorem 5 razy w tygodniu.
Policjanci zostali wezwani przez pracowników sklepu. Na miejscu funkcjonariusze ustalili, że jeden z ich stałych klientów, który czasami dokonywał też drobnych kradzieży, od jakiegoś czasu sukcesywnie, regularnie groził jednemu z ochroniarzy. Nie mógł pogodzić się z tym, że ten zauważał jego kradzieże i za każdym razem reagował.
W dniu interwencji mężczyzna był w sklepie trzy razy, za każdym razem odgrażał się pracownikowi, pytał o niego, a na koniec, wieczorem przyszedł już z tasakiem i także chciał widzieć się z tym konkretnym ochroniarzem.
Mundurowi dotarli do mieszkania 30-letniego Marcina C. i go zatrzymali jako podejrzewanego o stosowanie gróźb karalnych. Śledczy zgromadzili dowody, które pozwoliły na przedstawienie mężczyźnie zarzutu. Sąd zastosował wobec podejrzanego policyjny dozór pięć razy w tygodniu.
ea/jw