Wyszedł po bułki, wrócił z poszukiwanym
O wyjątkowym pechu może mówić 28-letni Adam S. Od kilku miesięcy był poszukiwany listem gończym za oszustwo z 2006 roku. Wczoraj przyjechał w odwiedziny do ciotki. Wyszedł zrobić niewielkie zakupy w sklepie przy ulicy Leszno, tam dostrzegł go kryminalny prowadzący jego poszukiwania.
Dochodziła 14.00, gdy kryminalny z referatu zajmującego sie sprawami poszukiwań wyszedł z budynku komendy do pobliskiego sklepu, by kupić drugie śniadanie. W sklepie przy ul. Leszno dostrzegł w kolejce do kasy znajomą mu sylwetkę mężczyzny. Po chwili nie miał już wątpliwości, że jest to 28-letni Adam S. od kilku miesięcy poszukiwany listem gończym do sprawy oszustwa z 2006 roku. Policjant dyskretnie wyszedł przed sklep i wezwał telefonicznie mundurowych.
Jakież było zdziwienie mężczyzny, gdy zamiast kasjerki stanęli na przeciw niego wolscy policjanci. Mężczyzna nie zdążył zrobić zakupów. W asyście policjantów trafił do policyjnego aresztu.
ak, kn