Wystarczył telefon do dyżurnego
Dzięki natychmiastowej reakcji północnopraskiego dyżurnego doszło do zatrzymania podejrzanego o tzw. „wykupkę”. Do komendy zadzwonił pokrzywdzony, który powiadomił o tym, że jakiś mężczyzna wyda jego skradzione dokumenty w zamian za 500 złotych. Do spotkania miało dojść na Białołęce. Nie czekając długo dyżurny szybko powiadomił kryminalnych, którzy zorganizowali zasadzkę. Jacek G. wpadł prosto w ich ręce. Pokrzywdzony odzyskał dokumenty, podejrzany usłyszał zarzuty.
Do dyżurnego z Pragi Północ zadzwonił pokrzywdzony mężczyzna, który zawiadomił o tym, że rano została mu skradziona saszetka z dokumentami i pieniędzmi. Mężczyzna dodał, że przed chwilą zadzwonił do niego jakiś mężczyzna, który poinformował go, że odda mu dokumenty w zamian za 500 złotych. Do spotkania miało dojść na Białołęce.
Dyżurny, nie czekając długo, szybko powiadomił o tym fakcie kryminalnych z Targówka. Policjanci natychmiast zorganizowali zasadzkę. W trakcie spotkania przy ulicy Zdziarskiej, podejrzany mężczyzna wpadł prosto w ich ręce. Pokrzywdzony odzyskał dokumenty oraz karty płatnicze.
Jacek G. został zatrzymany i trafił do policyjnej celi. Po zebraniu materiału dowodowego 38-latek usłyszał zarzuty kradzieży oraz żądania korzyści majątkowej w zamian za bezprawnie zabraną rzecz.
ms/aw