Zgłosił fikcyjny rozbój, by wyłudzić odszkodowanie
Policjanci z Woli nie dali się zwieść opowieściom 68-latka, który złożył zawiadomienie o tym, że stał się ofiarą rozboju w wyniku, którego utracił blisko 35 tys. złotych. Wystarczyło zaledwie kilka godzin, by udowodnić, że żadnego rozboju nie było, a rzekomy pokrzywdzony złożył fałszywe zawiadomienie o przestępstwie, które nigdy nie miało miejsca. Teraz sprawą zajmie się prokuratura.
Tuż po 17:00 na numer alarmowy zatelefonował mężczyzna. Twierdził, że dosłownie chwilę wcześniej idąc ulicą Ciepłą podbiegło do niego dwóch nieznanych mu mężczyzn. Przy pomocy gazu został obezwładniony i stracił przytomność. Kiedy się ocknął mężczyzn już nie było, a z kieszeni skradziono mu 15 tys. złotych oraz 35 tys. koron duńskich, które miał schowane w skarpetkach.
Po przyjęciu zawiadomienia materiały tej sprawy dotarły do policjantów z wydziału dw. z przestępczością przeciwko życiu i zdrowiu. Ci przeanalizowali zeznania pokrzywdzonego i od razu dostrzegli tam wiele nieścisłości i niejasności. Mężczyzna złożył bardzo lakoniczne i niezbyt jasne zeznania. Funkcjonariusze postanowili przyjrzeć się bliżej całej sprawie i sprawdzić, czy przypadkiem zawiadamiający nie zmyślił całej tej historii.
Operacyjni krok po kroku weryfikowali treść zawiadomienia z rzeczywistością. Nie potrzebowali zbyt dużo czasu, by wykazać, że w zasadzie nic się nie potwierdza. W czasie kolejnej rozmowy z policjantami mężczyzna przyznał się, że wszystko wymyślił, ponieważ chciał wyłudzić odszkodowanie, które by mu się należało w Danii, gdzie na stałe mieszka.
W najbliższym czasie materiały postępowania trafią do prokuratury. Prawdopodobnie 68-latek będzie odpowiadał za składanie fałszywych zeznań. Czyn ten zagrożony jest karą do 3 lat pozbawienia wolności.
ea/jb