22 tysiące pozostały w banku
46-letnia Violetta B. wpadła na pomysł zdobycia szybko, ale i nielegalnie sporej kwoty pieniędzy. Planowała wyłudzić z banku 22 tysiące złotych. Do swego przestępczego interesu włączyła jeszcze jedną osobę. 44-letni Artur Ł. miał być kredytobiorcą. Kobieta zadbała o prezencję Artura. Zakupiła mu nawet nowy strój w jednym ze sklepów z używaną odzieżą. Wszystkie te zabiegi nie zdały się jednak na nic. Fakt posłużenia się fałszywymi dokumentami wyszedł na jaw i para wpadła w ręce funkcjonariuszy z wydziału do walki z przestępczością gospodarczą.
Policjanci zajmujący się przestępczością gospodarczą przeprowadzili działania w związku z podejrzeniem usiłowania wyłudzenia kredytu bankowego.
O godzinie 13.30. do jednej z placówek bankowych zgłosił się mężczyzna w celu podpisania umowy kredytowej na kwotę 22.000 złotych. Funkcjonariusze podjęli obserwację banku i okolicznego terenu. 44-letni Artur Ł. przyszedł w towarzystwie 46-letniej Violetty B. Kiedy para oczekiwała na decyzję o przyznaniu gotówki policjanci przystąpili do zatrzymania.
W dalszej kolejności stróże prawa dokładnie wyjaśnili okoliczności całego zdarzenia. Okazało się, 46-latka postanowiła wyłudzić kredyt z banku. Wpadła na pomysł, że pomoże jej w tym jeszcze jedna osoba. Ona zajmie się uzyskaniem i złożeniem w placówce odpowiednich dokumentów, a 44-letni Artur Ł. będzie podpisywał umowę.
Kobieta bardzo poważnie podeszli do realizacji swego przestępczego procederu. Nie tylko zdobyła sfałszowane dokumenty potwierdzające zatrudnienie 44-latka, ale nawet zadbała o prezencję przyszłego kredytobiorcy. Zabrała go do jednego ze sklepów z tanią odzieżą i tam ubrała go od stóp do głów. Jak się jednak okazało na nic zdały się wszystkie te zabiegi.
Policjanci zajmujący się zwalczaniem przestępczości gospodarczej błyskawicznie zdemaskowali przestępcze plany Violetty i Łukasza.
W prokuraturze oboje zatrzymani usłyszeli już zarzuty.
jw/dn