Po roku od zaginięcia przyszedł … do komendy
Niecodzienny gość odwiedził wczoraj grodziskich policjantów. Przed 8.00 rano przed drzwiami komendy funkcjonariuszy witał … owczarek niemiecki. Policjanci szybko ustalili właściciela psa. Okazało się, że Duduś zaginął rok temu. Właściciel podejrzewał, że pies został wtedy skradziony. Był bardzo szczęśliwy, że odnalazł się w takich okolicznościach. Wszyscy policjanci pochwalili zwierzę za niezwykłą mądrość i zapewnili swoją gościnność w przyszłości.
W czwartkowy poranek na grodziskich policjantów, rozpoczynających służbę w komendzie czekał niecodzienny widok. Na schodach przed wejściem do budynku siedział owczarek niemiecki dość pokaźnych rozmiarów. Funkcjonariusze natychmiast zainteresowali się nieznanym psem, wyglądającym na zagubionego. Jeden z policjantów i właściciel bardzo podobnej suki zaopiekował się niezwykłym gościem, podczas gdy dyżurny jednostki poinformował o nim Straż Zwierząt.
Funkcjonariusze mieli nadzieję odnaleźć właściciela psa. Po odczytaniu danych z czipa okazało się, że jest nim mieszkaniec Grodziska Maz. Niemałym zaskoczeniem dla funkcjonariuszy była informacja, że pan szuka swojego Dudusia już od roku. Właściciel podejrzewał, że zwierzę zostało skradzione. Radość właściciela z odzyskania psa była jeszcze większa, gdy okazało się, że Duduś wykazał się niebywałą roztropnością, przychodząc właśnie do komendy. Wszyscy bardzo cieszyli się ze szczęśliwego finału.
kz/js