Agresywny mąż
Najpierw pobił żonę i zabrał jej torebkę z przedmiotami wartościowymi. Gdy kobieta wezwała policję, "odważny" sprawca uciekł. Rankiem następnego dnia przyszedł pod miejsce pracy żony. Tam krzyczał i odgrażał się swej partnerce. Tym razem nie zdążył uciec przed wezwanymi na miejsce mundurowymi. Noc spędził w izbie wytrzeźwień.
Konflikty i waśnie rodzinne to sprawy, z którymi policjanci spotykają się praktycznie każdego dnia. Niestety zarówno mundurowi, dzielnicowi jak i śledczy uważają, że są one jednymi z trudniejszych do rozwikłania. Dzieje się tak dlatego, że relacjach osób najbliższych występuje bardzo dużo emocji.
Tak jest w przypadku małżeństwa państwa L. Od dłuższego czasu pani Ewa miała kłopoty w relacjach z mężem Stefanem. Alkohol, a co za tym idzie eskalacja agresji spowodowały, że wystąpiła o rozwód. Codzienne kłótnie i groźby ze strony męża, stały się normą w jego zachowaniu. Niestety przybrały one znamiona przestępstwa. 9 czerwca pani Ewa została pobita a agresywny partner ukradł jej torebkę z telefonem komórkowym, kartami bankomatowymi i pieniędzmi. Wezwała do pomocy mundurowych, ale gdy ci przyjechali, odważny sprawca po prostu uciekł. Dzień później mąż przyszedł pod miejsce pracy pani Ewy. Stojąc przed bramą krzyczał i groził, że zrobi jej krzywdę. Na miejsce wezwano wolskich mundurowych. Tym razem agresor nie umknął stróżom prawa. Został zatrzymany. Ze względu na niewłaściwe zachowanie, funkcjonariusze musieli użyć siły fizycznej i kajdanek. W takim stanie odwieźli go do izby wytrzeźwień.
Mężczyzna będzie odpowiadał przed sądem za dokonanie rozboju na żonie. Grozi mu nawet do 12 lat pozbawienia wolności.
kn/zk