Po rysopisie dotarli do podejrzanego
Policjantom z patrolówki z Targówka wystarczył tylko rysopis podejrzewanego o kradzież kasetki z pieniędzmi, aby doszło do jego zatrzymania. Funkcjonariusze dosłownie „po śladach” za mężczyzną, rozpytując przechodniów dotarli do lokalu, który zajmował podejrzany. Zaskoczenie Roberta Ł. było olbrzymie, kiedy zobaczył w drzwiach umundurowany patrol Policji. 37-latek trafił do policyjnego aresztu. Podejrzany usłyszał zarzut kradzieży w recydywie.
Do zdarzenia doszło kilka dni wcześniej. Z ustaleń policjantów wynikało, że do sklepu na Targówku wszedł mężczyzna i zażądał wydania kasetki z pieniędzmi. Po chwili chwycił ją pod rękę i opuścił sklep. Pokrzywdzony oszacował straty na łączna kwotę około 3.500 złotych.
Kilka dni później ten sam mężczyzna przyszedł do sklepu. Kiedy opuścił go, właścicielka zaalarmowała Policję o tym fakcie. Na miejscu funkcjonariusze z patrolówki dokładnie ustalili rysopis podejrzewanego. Pytając przechodniów na ulicy, podając przy tym rysopis mężczyzny, policjanci dotarli dosłownie „po śladach” do lokalu, w którym przebywał podejrzewany. Kiedy w drzwiach Robert Ł. zobaczył umundurowany patrol Policji był kompletnie zaskoczony.
37-latek został zatrzymany i trafił do policyjnej celi. Dochodzeniowcy z Targówka, po zebraniu materiału dowodowego, przedstawili Robertowi Ł. zarzut kradzieży w recydywie. Przestęstwo kradzieży zagrożone jest karą do 5 lat pozbawienia wolności.
ms