Areszt za znęcanie
Interwencja mokotowskich policjantów w mieszkaniu na terenie dzielnicy zakończyła trwającą już od dłuższego czasu gehennę kobiety. Jej konkubent jest podejrzany o znęcanie się nad nią fizycznie i psychiczne oraz uszkodzenie jej ciała. Tego dnia wszczął awanturę, a potem zaatakował 25-latkę. 35-letni Marek K. usłyszał już zarzuty. Mężczyźnie, który został wczoraj tymczasowo aresztowany przez sąd grozi kara do 5 lat więzienia.
Mundurowi około 7.00 zostali wezwani na interwencję do mieszkania, gdzie miała mieć miejsce awantura. Po przybyciu na miejsce funkcjonariusze usłyszeli wołanie o pomoc oraz płacz dziecka. Policjanci razem z załogą pogotowia próbowali dostać się do środka, ale drzwi były zamknięte. Nie tracąc czasu, powiadomili straż pożarną w celu ich ewentualnego wyważenia. Kiedy funkcjonariusze pojawili się na klatce, lokator postanowił jednak wpuścić mundurowych do środka.
Z relacji kobiety, którą policjanci zastali w mieszkaniu, wynikało, że jej konkubent wszczął awanturę, a potem zaczął zadawać jej ciosy i dusić ją. 25-latka miała na ciele liczne obrażenia, a lekarz zadecydował o przewiezieniu jej do szpitala.
Policjanci obezwładnili mężczyznę, który nawet w ich obecności był wulgarny i agresywny , a potem przewieźli go do komendy. Badanie stanu jego trzeźwości wykazało blisko 2 promile alkoholu w organizmie. Pokrzywdzona kobieta zdecydowała się opowiedzieć o wszystkim policjantom i złożyła w komendzie zawiadomienie. Jak ustalili funkcjonariusze, Marek K. znęcał się nad nią już od dwóch lat. Policjanci przedstawili 35-latkowi zarzut za popełnione przestępstwo. Prokurator po zapoznaniu się ze sprawą wystąpił z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie mężczyzny, do którego sąd się przychylił. Grozi mu kara do 5 lat więzienia.
ea/mb