Kradł blachę z dachów na Starówce
Śródmiejscy policjanci zatrzymali mężczyznę, podejrzanego o kradzież miedzianych elementów z dachów budynków na Starówce. Tomasz T. został zatrzymany między innymi dzięki zdjęciu, które zrobiła mu jedna z lokatorek. 37-latek w specjalnej kamizelce udawał pracownika administracji. Za kradzież grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Z ustaleń policjantów wynika, że przestępczy proceder trwał od sierpnia tego roku. Nieznany jeszcze wtedy mężczyzna ubrany w jaskrawą kamizelkę i podający się za pracownika administracji systematycznie odrywał z dachów budynków na warszawskiej Starówce miedziane elementy. Pewnego dnia został on zaskoczony przez jedną z lokatorek. Kobieta spytała go, kim jest i co robi. Mężczyzna odparł, że jest pracownikiem administracji i naprawia dachy, po czym szybko się oddalił.
Kobieta podejrzewając jednak, że coś jest nie tak zrobiła mu jeszcze „na odchodne” zdjęcie aparatem telefonicznym i o tym, co się wydarzyło poinformowała policję.
Policjanci z wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu posiadając zdjęcie podejrzanego oraz zeznania świadka rozpoczęli typowanie osób, które mogłyby mieć związek z tym przestępstwem.
Praca operacyjna policjantów i poczynione przez nich ustalenia doprowadziły do osoby notowanej już w policyjnych kartotekach za różne przestępstwa, w tym także kradzieże.
Policjanci zatrzymali 37-letniego Tomasza K., który przyznał się do pięciu przypadków kradzieży miedzianej blachy. Blacha po odpowiednim uformowaniu była wynoszona w torbach i sprzedawana, jako złom.
Straty, jakie w wyniku tego przestępstwa poniosły wspólnoty mieszkaniowe przekroczyły 30 tysięcy złotych.
rsz/ij