Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Nie mógł zapanować nad skuterem, bo był pijany

Data publikacji 04.06.2009

W ręce funkcjonariuszy z Ursynowa wpadło dwóch mężczyzn. Mieszkaniec Olsztyna podróż zakończył na barierkach energochłonnych i uciekł z miejsca kolizji. 36-latek natomiast, mając blisko 2,5 promila alkoholu w organizmie nie mógł zapanować nad swoim skuterem. Dzisiaj nietrzeźwi kierowcy usłyszą zarzuty.

Dyżurny skierował patrol na miejsce kolizji na jedną z najbardziej ruchliwych ulic. Policjanci zauważyli, stojącego na pasie zieleni passata, jednak w środku nie było nikogo. Jak wynikało z ich ustaleń, prowadzący pojazd nie dostosował prędkości do niesprzyjających warunków na drodze. Kierowca zakończył podróż na barierkach energochłonnych. Najprawdopodobniej sprawca kolizji obserwował interweniujących policjantów z oddali. Dopiero po godzinie, sądząc, że uniknie odpowiedzialności wrócił na miejsce. Okazało się, że był nietrzeźwy. Badanie w jego organizmie wykazało ponad promil alkoholu. Śledczy z Ursynowa przesłuchają dziś mężczyznę, który najprawdopodobniej usłyszy zarzuty za jazdę pod wpływem „procentów”. Nie uniknie kary także za zdarzenie drogowe, którego był sprawcą.

Kolejnego mężczyznę mundurowi zauważyli na tej samej ulicy kilka godzin później. Tym razem 36-latek mknął przed siebie na skuterze. Jego brawurowa jazda musiała zostać zakończona przez patrol. Michał O. próbował uniemożliwić innym pojazdom wyprzedzenie swojego. Każda próba kierowców, kończyła się zajeżdżaniem drogi przez nieodpowiedzialnego mężczyznę. Jak się okazało, miał też poważne problemy z zapanowaniem nad swoją „maszyną”. Zatrzymany do kontroli wulgarnie zachowywał się w stosunku do policjantów. Groził im zwolnieniem z pracy, powołując się na rozległe znajomości.

36-latek utrudniał przy tym czynności interweniujących. Mężczyzna miał w organizmie blisko 2,5 promila alkoholu. Kiedy wytrzeźwieje odpowie za swoje zachowanie. O jego losach zadecyduje teraz warszawski sąd. Naraził się jednak na karę wysokiej grzywny, a nawet karę do dwóch lat pozbawienia wolności.

ea/ao

Powrót na górę strony