Zatrzymany za uszkodzenie radiowozu
Po niedzielnym meczu Legii Warszawa i Śląska Wrocław jeden z kibiców rzucił na dach radiowozu odpaloną petardę. Samochód stał zaparkowany na policyjnym parkingu przed wolską komendą. Natychmiast zareagowali policjanci z oddziałów prewencji KSP, którzy zatrzymali sprawcę i zrzucili z dachu palącą się racę. Wczoraj Paweł Ł. usłyszał zarzuty uszkodzenia mienia. Wkrótce o wysokości kary zadecyduje sąd.
Policjanci z oddziałów prewencji komendy stołecznej Policji zwrócili uwagę na idącą chodnikiem grupę młodych ludzi. Mężczyźni prawdopodobnie wracali z niedzielnego meczu. Gdy przechodzili obok komendy przy ul. Żytniej jeden z nich odpalił petardę i rzucił ją na dach jednego z zaparkowanych tam radiowozów. Paląca się raca wypaliła fragment powłoki lakierowej w dachu.
Funkcjonariusze błyskawicznie zatrzymali sprawcę czynu. Okazał się nim 24- letni Paweł Ł. Mężczyzna trafił do policyjnej celi. Wczoraj śledczy przedstawili mu zarzuty uszkodzenia mienia. Mężczyzna przyznał się do zarzucanego czynu i poddał dobrowolnie karze. Za ten czyn grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
ea/jb