Po kilku dniach policjanci wiedzieli już, że to „zgłoszeniówka”
Cała trójka liczyła, że uniknie odpowiedzialności. Najpierw całą trójką upozorowali kradzież, potem wspólnie powybijali szyby w sklepie. Zaraz po tym jedna z osób, Małgorzata J. w komendzie zgłosiła kradzież z włamaniem. Czujność funkcjonariuszy zwalczających przestępczość przeciwko mieniu nie została uśpiona. Policjanci od razu wiedzieli, że coś jest nie tak. Zebrany materiał w sprawie pozwolił przedstawić całej trójce zarzuty. W prokuraturze Małgorzata J. usłyszała zarzuty dotyczące składania fałszywych zeznań oraz powiadomienia o niepopełnionym przestępstwie, kradzieży i uszkodzenia mienia, natomiast Maciej G. i Łukasz J. kradzieży i uszkodzenia mienia.
Rozpoczęło się od zgłoszenia w komendzie o włamaniu i kradzieży ze sklepu towaru wartego prawie 20.000 złotych. Czujność policjantów zajmujących się zwalczaniem przestępczości przeciwko mieniu nie została uśpiona i tym razem. Funkcjonariusze od razu przypuszczali, że coś jest nie tak. Dosłownie kilka dni zajęło im ustalenie przebiegu całego zdarzenia. Okazało się, że policjanci mają do czynienia z tzw. „zgłoszeniówką”.
Funkcjonariusze zatrzymali trzy osoby w tej sprawie. Zgłaszającą Małgorzatę J., jej syna oraz znajomego Macieja G. Wszyscy trafili na przesłuchanie do prokuratury. Małgorzata J. usłyszała zarzuty dotyczące składania fałszywych zeznań oraz powiadomienia o niepopełnionym przestępstwie, kradzieży i uszkodzenia mienia, Maciej G. i Łukasz J. kradzieży i uszkodzenia mienia. Cała trójka przyznała się i poddała dobrowolnie karze.
ea/ms