Skradzionego w Hamburgu nissana demontowali w Markach
Skradzionego w Hamburgu w Niemczech nissana quashai demontowali na części w garażu w podwarszawskich Markach. Kryminalni wołomińskiej Komendy w trakcie „pracy” zatrzymali 33-letniego Marcina G. i 37-letniego Jacka Ch. Mężczyźni byli doskonale znani kryminalnym. Obaj już zostali przesłuchani. Może im grozić kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Funkcjonariusze wołomińskiej komendy zajmujący się na co dzień zwalczaniem przestępczości samochodowej ustalili, gdzie w podwarszawskich Markach może dochodzić do procederu demontażu pojazdów pochodzących z przestępstw. Policjanci udali się pod wskazany adres, gdzie na posesji przy otwartych drzwiach do garażu stał zaparkowany dostawczy bus. Gdy podeszli bliżej do pomieszczenia zauważyli wewnątrz dwóch znanych im dobrze z przestępstw samochodowych mężczyzn demontujących na części nissana quashai.
Widok policyjnych legitymacji był dużym zaskoczeniem dla 33-letniego Marcina G. i 37-letniego Jacka Ch. Panowie nie byli w stanie wytłumaczyć pochodzenia pojazdu, oraz okoliczności dla których pojazd był przez nich demontowany. W samochodzie mężczyźni zdążyli już wyciąć elementy z numerami identyfikacyjnymi, oraz odciąć przód pojazdu od pozostałej części nadwozia. Elementy tapicerki, zawieszenia, skrzynia biegów i silnik pojazdu zostały też załadowane do dostawczego auta.
Policjanci zatrzymali mężczyzn w związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa paserstwa, ujawniony pojazd i jego elementy zabezpieczyli na policyjnym parkingu. 33-latek i 37-latek zostali przesłuchani i zwolnieni. Funkcjonariusze mimo usunięcia elementów identyfikacyjnych ustalili, że pojazd został skradziony w połowie lutego w Hamburgu w Niemczech. Marcinowi G. i Jackowi Ch. może grozić kara do 5 lat pozbawienia wolności.
ts/ps