Zatrzymał w dniu wolnym nietrzeźwego i agresywnego kierowcę
Funkcjonariusz sekcji minersko-pirotechnicznej stołecznej policji przejeżdżając główną ulicą w Markach zauważył mercedesa na belgijskich tablicach rejestracyjnych, którego kierowca poruszając się z dużą prędkością, łamał przepisy ruchu drogowego, niejednokrotnie zmusił innych kierowców do wykonywania gwałtownych manewrów w celu uniknięcia kolizji z mercedesem. Policjant korzystając z faktu, że auto zatrzymał się na czerwonym świetle, podjął czynności legitymowania kierowcy. Stan, w jakim znajdował się 48-letni Andrzej K. wskazywał , że był on pod wyraźnym wpływem alkoholu. Mężczyzna odmówił nie tylko badania na zawartość alkoholu, lecz również znieważył i naruszył nietykalność cielesną policjantów wołomińskiej drogówki.
Kilka minut po 7:00 rano w sobotę funkcjonariusz sekcji minersko-pirotechnicznej stołecznej policji jadąc prywatnym samochodem ulicą Piłsudskiego w Markach zauważył mercedesa na belgijskich numerach rejestracyjnych poruszającego się z dużą prędkością. Kierowca nie stosował się do przepisów ruchu drogowego, poruszał się całą szerokością jezdni, niejednokrotnie zmusił innych uczestników ruchu do wykonywania gwałtownych manewrów, które chroniły ich przed kolizją z mercedesem.
Gdy pojazd zatrzymał się na czerwonym świetle, policjant podjął niezwłocznie interwencję, przystępując do legitymowania kierowcy. Gd tylko otworzył drzwi mercedesa od razu wyczuł od siedzącego za kierownicą mężczyzny woń alkoholu. Funkcjonariusz unieruchomił pojazd, wyjął kluczyki ze stacyjki i powiadomił telefonicznie o całym zdarzeniu policjantów wołomińskiej drogówki. Ci zatrzymali 48-letniego Andrzeja K., który odmówił badania zawartości alkoholu w wydychanym powietrzu. Przez cały czas trwania interwencji kierowca zachowywał się agresywnie, używając słów wulgarnych i obelżywych wobec mundurowych, dopuścił się również naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza na służbie w ten sposób, że pchnął go i szarpał za mundur.
Badanie krwi wykazało w organizmie Andrzeja K. 2,3 promile alkoholu. 48-latek usłyszał nie tylko zarzuty kierowania pojazdem mechanicznym po drodze publicznej w stanie nietrzeźwości, lecz również znieważenia i naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza policji. Za czyny, jakich się dopuścił może mu grozić kara zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych, grzywny i pozbawienia wolności do lat 3.
ea/ts