Zaczęło się od wykroczenia
Policjanci z Mokotowa zatrzymali mężczyznę, który groził mundurowym, znieważył ich, a potem w zamian za odstąpienie przez nich od czynności służbowych obiecał pieniądze. Wszystko zaczęło się od interwencji w związku z popełnionym przez niego wykroczeniem. Teraz 30-latek odpowie jeszcze za przestępstwa. Wczoraj usłyszał w prokuraturze zarzuty. Grozi mu kara do 10 lat więzienia.
W rejonie ulicy Racławickiej policjanci zwrócili uwagę na audi, które poruszało się z nadmierną prędkością. Stróże prawa postanowili zatrzymać go do kontroli. Siedzący za kierownicą 30-latek nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa, a podczas policyjnych czynności ubliżał i groził mundurowym. Funkcjonariusze postanowili zatrzymać agresywnego mężczyznę, a za popełnione wykroczenie ukarać go mandatem karnym. Robert Z. odmówił przyjęcia mandatu, a funkcjonariuszom obiecał pieniądze w zamian za odstąpienie przez nich od dalszych czynności.
Mężczyzna trafił do komendy. Jeszcze tego samego dnia został doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszał zarzuty. 30-latek odpowie za próbę przekupienia policjantów, kierowanie gróźb w celu zmuszenia ich do odstąpienia od czynności oraz ich znieważenie. Grozi mu kara do 10 lat więzienia.
mb.to