Zgłosił rozbój którego nie było
Policjanci z Pragi Południe wykryli kolejną „zgłoszeniówkę”. Niespełna trzy tygodnie zajęło funkcjonariuszom rozwiązanie sprawy brutalnego napadu. Po ustaleniu przez policjantów, że do żadnego rozboju nie doszło, 51-letni mężczyzna powiedział kryminalnym, że pod namową bliskiej mu osoby wymyślił całe zdarzenie, które następnie zgłosił. Za powiadomienie organu o niepopełnionym przestępstwie grozi do 2 lat pozbawienia wolności.
Kryminalni z Pragi Południe zajęli się rozwiązaniem sprawy brutalnego rozboju. W wyniku przestępstwa pokrzywdzony mężczyzna miał utracić między innymi 2 telefony komórkowe i laptopa. Wartość poniesionych przez pokrzywdzonego strat wyniosła 8 tyś. złotych. Policjanci wnikliwie zajęli się rozwiązaniem tej sprawy, tym bardziej że sprawca lub sprawcy mieli dotkliwie pobić pokrzywdzonego, w wyniku czego ten był hospitalizowany.
Od samego początku policjanci mieli pewne podejrzenia, że rozbój może być tak zwaną „zgłoszeniówką”. Czynności operacyjne doprowadziły policjantów do ustalenia, że żadnego napadu jednak nie było. Kryminalni dość szybko ustalili, że jeden z utraconych telefonów komórkowych został wcześniej zastawiony przez zgłaszającego przestępstwo mężczyznę w lombardzie. W rozmowie z policjantami 51-latek powiedział, że pod namową bliskiej mu osoby wymyślił całe zdarzenie i zgłosił je policji.
Zawiadomienie o niepopełnionym przestępstwie jest zagrożone karą do 2 lat pozbawienia wolności.
pp