Tego rozboju nie było
Policjanci z Pragi Południe wykryli kolejną „zgłoszeniówkę”. Funkcjonariusze prowadząc czynności w sprawie rozboju dokonanego na mężczyźnie, który w wyniku przestępstwa utracił telefon komórkowy i pieniądze, ustalili że żadnego rozboju nie było. Gdy zgłaszający 25-latek zorientował się, że mundurowi znają już prawdę tłumaczył policjantom, że zgłosił rozbój z obawy przed członkami rodziny. Za powiadomienie organu o niepopełnionym przestępstwie grozi do 2 lat pozbawienia wolności.
Kryminalni z Grenadierów otrzymali zawiadomienie o rozboju dokonanym w listopadzie na terenie Pragi Południe. Z treści zawiadomienia wynikało, że do mężczyzny, który wysiadł z autobusu na przystanku w okolicy Stadionu Narodowego podszedł młody chłopiec i poprosił go o papierosa. Gdy ten odmówił, podeszło do niego dwóch innych mężczyzn. Z relacji wynikało, że zaciągnęli pokrzywdzonego w zarośla i tam dokonali na nim rozboju. Pokrzywdzony utracił telefon komórkowy i pieniądze w kwocie 450 złotych. Policjanci niezwłocznie zajęli się sprawą rozboju. W wyniku czynności operacyjnych, już po kilku tygodniach kryminalni ustalili, że żadnego rozboju nie było. W rozmowie z policjantami, zgłaszający przestępstwo mężczyzna, powiedział że wymyślił tą historię z obawy przed członkami rodziny, ponieważ bał się ich reakcji na wiadomość o tym, że zgubił pieniądze.
Zawiadomienie o niepopełnionym przestępstwie jest zagrożone karą do 2 lat pozbawienia wolności.
pp/dn