Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Miał 2,5 promila i chciał podwozić nieznajomego

Data publikacji 13.05.2009

Nie mógł znaleźć właściwej drogi, więc jeździł w kółko po rondzie. Wężykiem podjechał w końcu na przystanek autobusowy. Zaproponował podwiezienie, oczekującej na autobus kobiecie. Kiedy odmówiła, ten z trudem zaparkował przy następnej ulicy. Dzięki natychmiastowej reakcji świadków, policjanci z Ursynowa zatrzymali 27-latka. We krwi miał ponad 2,5 promila alkoholu.

Kiedy po północy rozmówca poinformował dyżurnego o nietrzeźwym kierowcy bmw na Ursynowie, ten zaraz wysłał w ten rejon patrol. Policjanci nie szukali mężczyzny długo. Po chwili zauważyli jego samochód na pobliskim parkingu. 27-latek siedział w aucie. Najprawdopodobniej chciał z niego wysiąść, ale stan, w jakim się znajdował uniemożliwił mu to.

Kontrolujący Tomasza M. nie mieli żadnych wątpliwości, że mężczyzna jest nietrzeźwy. Kiedy tylko otworzyli drzwi samochodu, poczuli od niego silną woń alkoholu. Potwierdziło to badanie. 27-latek we krwi miał ponad 2,5 promila alkoholu. Jak wynika z ustaleń policjantów, mężczyzna podczas jazdy nie panował nad swoim bmw. Nie mógł utrzymać swojego toru jazdy, zjeżdżając na sąsiednie pasy ruchu. Kiedy wjechał na rondo, nie mógł z niego zjechać i jeździł w kółko. Kiedy opuścił skrzyżowanie zatrzymał się na pobliskim przystanku. Tam zaoferował jednej z kobiet oczekujących na autobus, podwiezienie. Ta jednak nie skorzystała z propozycji nieodpowiedzialnego 27-latka.

Mężczyzna resztę nocy trzeźwiał w policyjnej celi, by nazajutrz tłumaczyć się ze swojego zachowania śledczym z Ursynowa. Usłyszał już od policjantów zarzuty kierowania samochodem w stanie nietrzeźwym. O jego losach zadecyduje teraz sąd. Tomaszowi M. grozi jednak utrata prawa jazdy, wysoka kara grzywny, a nawet kara pozbawienia wolności do lat dwóch.

ea/ao

Powrót na górę strony