Kierowali po amfetaminie i mieli przy sobie narkotyki
Śródmiejscy policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy kierowali BMW i hondą po zażyciu narkotyków. Poza tym u obu mężczyzn znaleziono marihuanę, jak i amfetaminę. Obaj noc spędzili w policyjnej izbie zatrzymań, a dziś usłyszą po dwa zarzuty - kierowania pod wpływem, jak i posiadania środków odurzających. Za te czyny grozi im do 3 lat pozbawienia wolności.
Do pierwszego zatrzymania doszło o 21.25 na E. Plater. Kierujący hondą accord został zatrzymany do kontroli przez śródmiejski patrol. Policjanci sprawdzili dokumenty 27-letniego Łukasza S. i przeprowadzili kontrolę osobistą. Mężczyzna miał w kieszeni paczkę po papierosach, a w niej dwa zawiniątka z marihuaną i dwa z amfetaminą. Łukasz S. został zatrzymany i przewieziony do komendy przy Wilczej. Policjanci podejrzewali, że kierowca mógł zażyć wcześniej narkotyki i zawieźli go na badania do szpitala. Badanie wykazało w organizmie Łukasza S. amfetaminę i obecność marihuany lub haszyszu. Resztę nocy mężczyzna spędził w izbie wytrzeźwień.
Podobną interwencję przeprowadzili śródmiejscy funkcjonariusze o 22.00 na Al. Jerozolimskich. Policjanci zatrzymali do kontroli BMW, w którym były dwie osoby. Po sprawdzeniu kierującego 33-letniego Szymona D., funkcjonariusze skontrolowali obu mężczyzn. W kieszeni spodni Szymona D. policjanci znaleźli zawiniątko z marihuaną. Mundurowi przeszukali też auto mężczyzny i znaleźli w schowku w drzwiach zawiniątko. W torebce były zapakowane porcje amfetaminy. Szymon D. trafił do komendy, a później do szpitala na badania. Wykazały one, że mężczyzna wcześniej zażył amfetaminę.
Dzisiaj obaj zatrzymany usłyszą zarzuty kierowania pod wpływem środków odurzających i posiadania narkotyków.
ea/ah