Żona i teść nie przechytrzyli wywiadowców
Wywiadowcy z Mokotowa w piwnicy jednego z miejscowych bloków szukali poszukiwanego 34-latka. Dostali informację, że ukrywający się przed organami ścigania mężczyzna może tam właśnie przebywać. Znaleziono go jednak w mieszkaniu. Żona i teść próbowali jeszcze zmylić funkcjonariuszy. Szybko jednak odkryto, że mężczyzna ukrył się w pokoju zamkniętym na klucz.
Kiedy tylko wywiadowcy dowiedzieli się, że poszukiwany przez Policję 34-latek przebywa w piwnicy jednego z bloków, udali sie natychmiast na miejsce. W pomieszczeniu był własnie teść ściganego. Mężczyzna zapewniał, że od kilku dni nie widział zięcia i nie miał z nim żadnego kontaktu. Wywiadowcy podejrzewali, że mężczyzna nie powiedział im całej prawdy. Zapukali więc do drzwi mieszkania, w którym zameldowany jest poszukiwany. W drzwiach stanęła zdenerwowana kobieta.
Żona 34-latka wpuściła wywiadowców do mieszkania. Podobnie, jak ojciec twierdziła, że męża nie widziała od kilku dni. Zapewniała, że nie zna miejsca jego miejsca pobytu i nic na jego temat nie wie. Wywiadowców zainteresował jednak pokój zamknięty na klucz. Kobieta próbowała przekonać kontrolujących, że jest to pokój matki, a ona nie ma kluczy do zabezpieczeń w tych drzwiach.
Gdy ponownie policjanci złożyli wizytę jej ojcu w piwnicy, ten nie utrudniał czynności. Poszedł na górę i udostępnił zamknięte pomieszczenie wywiadowcom. Tak, jak się spodziewali, w środku był poszukiwany. 34-latek w towarzystwie funkcjonariuszy opuścił kamienicę. Kolejne miesiące spędzi w więziennej celi odbywając karę za przestępstwa z przeszłości.
ak, ao