Cztery zarzuty dla bezwzględnego złodzieja
Wczoraj decyzją prokuratora 27-letni Marcin G. został poddany dozorowi Policji. Jak ustalili policjanci z Targówka, ujęty przez dwóch przypadkowych przechodniów na gorącym uczynku kradzieży torebki mężczyzna, miał także na swoim koncie pobicie i trzy podobne kradzieże na łączną sumę strat przekraczającą kwotę 2000 złotych. Marcin G. już wkrótce odpowie przed sądem za popełnione przestępstwa. Może mu grozić do 5 lat więzienia.
Kilka dni temu, stojącej na przystanku przy ulicy Łodygowej kobiecie, złodziej wyrwał torebkę. Dwaj mężczyźni, wykazując obywatelską postawę, po krótkim pościgu złapali go. Warty 300 złotych łup zwrócili właścicielce, a zuchwalca, którym okazał się 27-letni Marcin G., przekazali policjantom z Targówka.
Marcin G. w rozmowie z kryminalnymi, przyznał się do popełnienia czterech podobnych przestępstw: do kradzieży torebek przy ulicach Chojnowskiej, Malborskiej i Łodygowej w dniach 28 grudnia 2008 roku, 5 stycznia i 23 kwietnia tego roku na łączną sumę strat przekraczającą kwotę 2000 złotych oraz do napadu na kobietę, mającego miejsce 10 lutego br. w okolicy centrum handlowego przy ulicy Głębockiej i pobicia mężczyzny, który chciał jej pomóc ("Poszukujemy świadków napadu na kobietę" ) .Niestety mimo licznych apeli, które ukazały się w prasie i telewizji pokrzywdzona kobieta nie zgłosiła się do policjantów z Targówka. Dlatego Marcin G. usłyszał tylko trzy zarzuty kradzieży oraz uszkodzenia ciała. Północnopraska prokuratura zastosowała wobec niego dozór Policji. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
dt, mb