Kilkadziesiąt działek marihuany nie trafi na ulice
Blisko 100 porcji marihuany zabezpieczyli mokotowscy policjanci z wydziału kryminalnego u Mariusza J. Mężczyzna wpadł w trakcie kontroli samochodu. Reklamówkę z narkotykami ukrył w bagażniku. 30-latek usłyszał już zarzut za posiadanie znacznej ilości środków odurzających i został objęty policyjnym dozorem. Grozi mu kara do 10 lat więzienia.
Policjanci zajmujący się zwalczaniem przestępczości narkotykowej uzyskali informację, że mężczyzna poruszający się mercedesem może posiadać znaczną ilość marihuany. Funkcjonariusze ustalili, że kierowca prawdopodobnie będzie jechał Trasą Siekierkowską w kierunku Mokotowa. Kryminalni zatrzymali go na wysokości ulicy Polskiej.
W pojeździe znajdowały się cztery osoby. Policjanci sprawdzili samochód i w jego bagażniku, pod obudową instalacji elektrycznej znaleźli reklamówkę z roślinnym suszem. Wszyscy mężczyźni zostali przewiezieni do komendy, gdzie po sprawdzeniu zabezpieczonej substancji okazało się, że jest to prawie 100 gramów marihuany.
30-letni kierowca, który przyznał się, że narkotyki są jego własnością, trafił do policyjnego aresztu. Mariusz J. usłyszał w prokuraturze zarzut za posiadanie znacznej ilości środków odurzających i został objęty policyjnym dozorem. Teraz policjanci sprawdzają, czy nie zajmował się ich rozprowadzaniem. Za to przestępstwo grozi kara do 10 lat więzienia.
ea/mb