Siedem samochodów na koncie włamywacza
Tylko słodycze zdążył zabrać z samochodu, do którego się włamał, zanim został zatrzymany. Zatrzymany w sobotę 27-letni Sławomir M. usłyszy dzisiaj zarzut włamania do pojazdu i kradzieży cukierków o wartości 2 złotych. W toku prowadzonych czynności funkcjonariusze ustalili, że zatrzymany może być sprawcą, co najmniej 7 innych włamań w Warszawie. Mężczyzna przyznał się do wszystkiego. Grozi mu do 10 lat więzienia.
W sobotę popołudniu przed 16.00 do dyżurnego komendy przy ul. Wilczej zadzwonił pewien mężczyzna, który zauważył młodego człowieka włamującego się do forda zaparkowanego przy skrzyżowaniu ulicy Koszykowej i Wilczej. Niemalże w tej samej chwili załoga patrolowa jadąca ulicą Koszykową zauważyła włamywacza. W aucie wybita była szyba w drzwiach pasażera. W fordzie siedział młody mężczyzna przeszukujący skrytki. Gdy zauważył funkcjonariuszy, miał w ręku torebkę cukierków.
Najprawdopodobniej powodem włamania była saszetka z dokumentami i telefonem komórkowym pozostawiona przez właściciela pomiędzy siedzeniami furgonetki. Po wylegitymowaniu okazało się, że włamywaczem jest 27-letni Sławomir M., notowany w przeszłości za podobne przestępstwa. Przewieziono go do policyjnego aresztu.
Wszystko wskazuje na to, że mężczyzna ma na koncie jeszcze inne włamania. 27-latek przyznał się do kolejnych 7 włamań do samochodów w Warszawie. Teraz usłyszy zarzut włamania do busa i kradzieży cukierków o wartości 2 złotych, a w najbliższym czasie kolejne zarzuty włamań do pojazdów. Grozi mu do 10 lat więzienia.
ak, to