Kradziony rower leżał obok złodzieja
Grodziscy policjanci odzyskali skradziony rower i zatrzymali pijanego złodzieja. Mężczyzna wpadł niespełna godzinę po przestępstwie, kilka metrów od miejsca kradzieży. 37-latek po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut kradzieży. Artur B. przyznał się do winy i dobrowolnie poddał karze. Za to przestępstwo grozi mu nawet 5 lat pozbawienia wolności.
Przed 13.00 grodziscy policjanci zostali wezwani w okolicę jednego ze sklepów, gdzie miało dojść do kradzieży roweru. Od pokrzywdzonej kobiety funkcjonariusze dowiedzieli się, że zostawiła spięty linką pojazd na 15 minut, lecz po zrobieniu zakupów już go nie było. Policjanci natychmiast zaczęli szukać roweru i świadków kradzieży. Szybko ustalili, że w okolicy sklepu chwilę wcześniej był widziany mężczyzna niosący zielony rower. Po ustaleniu rysopisu podejrzewanego, funkcjonariusze rozpoczęli jego poszukiwania w okolicy.
Kilka minut później na tyłach placówki handlowej policjanci zauważyli podobną osobę spożywającą alkohol. Około 300 metrów od mężczyzny w trawie leżał zielony składak. Właścicielka na miejscu rozpoznała swój rower, który chwilę później został jej przekazany. 37-letni mężczyzna trafił do celi grodziskiej komendy. Po wytrzeźwieniu Artur B. usłyszał zarzut kradzieży. Przyznał się do przestępstwa i dobrowolnie poddał karze 1 roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata próby i 700 złotych grzywny. Za kradzież grozi mu nawet 5 lat więzienia.
kz/js