Na manifestację przyszedł z petardami
Podczas wczorajszej demonstracji stołeczni wywiadowcy zatrzymali mężczyznę, który rzucił petardą. Jak się okazało, miał przy sobie 37 petard różnego rodzaju. Robert R. był nietrzeźwy. W organizmie miał 1,5 promila. Mężczyzna odpowie za posiadanie środków pirotechnicznych podczas zgromadzenia publicznego. Grozi mu grzywna i ograniczenie wolności.
Policjanci, podczas zabezpieczania manifestacji PGE, zauważyli mężczyznę, który rzucał petardami w tłumie na rogu Mysiej i Brackiej. Funkcjonariusze natychmiast zainterweniowali i podeszli do mężczyzny. Na szczęście rzucone przez niego petardy nie wyrządziły nikomu krzywdy.
Policjanci wylegitymowali mężczyznę. Przy 42-letnim Robercie R. funkcjonariusze znaleźli 37 petard różnego rozmiaru. Środki pirotechniczne mężczyzna miał schowane w plecaku. Jak tłumaczył policjantom, nie wiedział, że rzucanie petardami jest zabronione.
Robert R. trafił do komendy przy ul. Wilczej. Badanie alkomatem wykazało ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie. Mężczyzna usłyszy zarzuty posiadania materiałów pirotechnicznych podczas zgromadzenia publicznego.
ea/ah
Film w formacie nieobsługiwanym przez odtwarzacz. Pobierz plik (format flv - rozmiar 2.27 MB)