Sprawca fałszywego alarmu zatrzymany
Zaledwie kilku godzin potrzebowali mokotowscy policjanci, aby namierzyć sprawcę fałszywego alarmu bombowego. 38-letni mężczyzna po ustaleniu przez mokotowskich policjantów ,został zatrzymany przez poznańskich funkcjonariuszy. W związku z jego zgłoszeniem z firm mieszczących się w budynku przy ulicy Domaniewskiej ewakuowano blisko 1.000 osób. Za popełnione przestępstwo grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności.
Kilka minut przed 10.00 policjanci zostali powiadomieni, że pracownicy jeden z firm mieszczących się w budynku przy ulicy Domaniewskiej dostali maile z pogróżkami oraz informacją, że w biurze podłożona jest bomba.
Na miejsce natychmiast skierowano funkcjonariuszy, aby dokładnie sprawdzili zgłoszenie. Wezwano też niezbędne służby miejskie. Sprowadzono przewodnika z psem specjalnie przeszkolonym do wyszukiwania ładunków niebezpiecznych. Z wielopiętrowego budynku, w którym siedziby mają różne firmy ewakuowano blisko 1.000 osób. Mundurowi dokonali sprawdzeń pirotechnicznych we wskazanym miejscu. Na szczęście w środku nie było żadnego ładunku wybuchowego.
W tym samym czasie policjanci zwalczający przestępczość przeciwko życiu i zdrowiu przystąpili do ustalania sprawcy tego fałszywego alarmu. Bardzo szybko wyszło na jaw, kto jest autorem maila z pogróżkami. Okazał się nim 38-letni Robert W. Mężczyzna został zatrzymany na terenie Wielkopolski. Teraz o jego dalszym losie zadecyduje prokurator. Może mu grozić do 3 lat pozbawienia wolności.
dt, mb