Czapki i skarpety z podrobionym logo nie trafią na rynek
Policjanci z referatu do walki z przestępczością gospodarczą otwockiej komendy przy współpracy z funkcjonariuszami izby celnej z Warszawy przeprowadzili wczoraj kontrolę targowiska w Kołbieli. Zatrzymano 48-letniego mężczyznę, który oferował czapki i skarpety z zastrzeżonym znakiem towarowym. Grozi mu teraz do 5 lat pozbawienia wolności.
Podczas wspólnej kontroli, jaką przeprowadzili funkcjonariusze z referatu do walki z przestępczością gospodarczą przy współpracy funkcjonariuszy warszawskiej izby celne, zatrzymano 48-letniego mieszkańca Otwocka. Mężczyzna ten oferował do sprzedaży czapki i skarpety. Uwagę funkcjonariuszy wzbudziło logo znanej światowej marki umieszczone na sprzedawanej garderobie.
48-latek nie przedstawił, żadnego dokumentu świadczącego o legalnym pochodzeniu odzieży. Po przewiezieniu go do otwockiej komendy przyznał, że zdawał sobie sprawę, że oferowany przez niego towar wcale nie jest prawdziwym produktem firmy, w której logo zaopatrzone były skarpety i czapki. Łącznie funkcjonariusze zabezpieczyli 152 pary skarpet i 122 czapki.
Mężczyzna odpowie teraz przed sądem. Zgodnie z artykułem 305 ustawy o prawie własności przemysłowej za handel wyrobami z zastrzeżonymi znakami towarowymi grozi grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do 5 lat.
ak, js