Kieszonkowcy okradli i wpadli
Policyjni wywiadowcy zatrzymali trzech mężczyzn w wieku od 50 do 63 lat, którzy kilkanaście minut wcześniej okradli z pieniędzy i dokumentów pasażerkę autobusu linii 175. Wpadli, gdy próbowali pozbyć się dokumentów i kart płatniczych. Obaj są doskonale znani Policji. Jeśli usłyszą zarzuty kradzieży, grozi im do 5 lat pozbawienia wolności.
Weekend poprzedzający Wszystkich Świętych to czas wytężonej pracy dla stołecznych wywiadowców. Funkcjonariusze od piątku prowadzili działania wymierzone w złodziei kieszonkowych. Obecni byli w tramwajach i autobusach. Monitorowali sytuację na przystankach autobusowych i tramwajowych oraz pętlach.
Około 15.00 dostrzegli kilku mężczyzn, doskonale im znanych z kradzieży kieszonkowych. Wysiadali właśnie z autobusu linii 175. Policjanci podejrzewali, że mężczyźni okradli jednego z pasażerów i próbują uciec. Postanowili to sprawdzić. Jedna grupa wywiadowców weszła do autobusu, by zapytać, czy ktoś z pasażerów nie padł ofiarą złodziei. W tym czasie pozostali wywiadowcy zauważyli, że mężczyźni wyrzucają jakieś dokumenty. Szybko okazało się, że są to dokumenty osobiste i karty bankomatowe wystawione na obywatelkę Słowacji. Pasażerka zorientowała się, że ją okradziono, dopiero po wyjściu z autobusu. Wtedy też zgłosiła kradzież policjantom z Okęcia.
Wywiadowcy przystąpili do działania. Postanowili ich zatrzymać. Mężczyźni na ich widok próbowali uciekać. Szybko zostali obezwładnieni. Bogusław K., Jan G. i Krzysztof G. trafili do policyjnego aresztu. Teraz zostaną przesłuchani. Prawdopodobnie usłyszą zarzuty kradzieży. Grozi im do 5 lat pozbawienia wolności.
ak