Zaplanował skok na sklep, bo wydał pieniądze na fryzjera
Policjanci z Targówka i Pragi Północ kilka godzin po napadzie na sklep mięsny zatrzymali rozbójników. Zatrzymani okazali się pracownikami pobliskiej budowy przy ulicy Kołowej. Jeden z nich pochodził z Torunia, drugi był ostatnio zameldowany w Nowym Jorku. Rozbójnicy nic nie zabrakli ze sklepu z uwagi na postawę pokrzywdzonej. Zostali tymczasowo aresztowani. Za rozbój z użyciem niebezpiecznego narzędzia, którym w tym przypadku był nóż tapicerski, może im grozić do 12 lat pozbawienia wolności.
W południe dwóch niezamaskowanych mężczyzn wtargnęło do jednego ze sklepów mięsnych na Targówku. Jeden z nich wszedł za ladę, przyłożył sprzedawczyni do szyi nóż tapicerski i zażądał wydania pieniędzy.
Pokrzywdzona chwilę szarpała się z napastnikiem. Zraniła się nawet w rękę nożem, którym on wymachiwał. Rozbójnicy nie spodziewając się takiej postawy pokrzywdzonej, uciekli. Zostawili na miejscu zdarzenia nóż. Nic nie zabrakli ze sklepu.
Na miejscu natychmiast pojawili się policjanci z Targówka i Pragi Północ. Wezwali do pokrzywdzonej pogotowie ratunkowe. Na podstawie rozpoznania i przesłuchania świadków zdarzenia wytypowali sprawców zdarzenia. Pierwszego z nich, 29-letniego Artura Ż. zatrzymali kilka minut po 16.00. Drugiego, 37-etniego Mariusza K. o 19.30. Zatrzymani okazali się pracownikami pobliskiej budowy przy ulicy Kołowej. Jeden z nich pochodził z Torunia, drugi był ostatnio zameldowany w Nowym Jorku.
Prokurator postawił obu mężczyznom zarzut rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia. W czasie przesłuchania , 29-letni Artur Ż. powiedział, że dwie godziny przed napadem był u fryzjera. Wydał wszystkie pieniądze, dlatego wspólnie z kolegą zaplanowali skok na sklep mięsny.
Artur Ż. i jego kolega byli już notowani za kradzieże. Sąd aresztował ich tymczasowo na trzy miesiące. Za rozbój z użyciem niebezpiecznego narzędzia może im grozić do 12 lat pozbawienia wolności.
ea/mb
Film w formacie nieobsługiwanym przez odtwarzacz. Pobierz plik (format flv - rozmiar 3.13 MB)