Próbował ukraść fiata
Śródmiejscy policjanci zatrzymali mężczyznę, który próbował ukraść fiata cinqecento z podziemnego parkingu w centrum handlowym. W plecaku zatrzymanego policjanci znaleźli kilka kluczyków od aut, rękawiczki i nóż tokarski. Przedmioty służyły prawdopodobnie do włamań do samochodów. Dzisiaj śródmiejscy dochodzeniowy przedstawią mężczyźnie zarzuty. Za usiłowanie kradzieży grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
Policjanci ze Śródmieścia uzyskali informację, że w Al. Jana Pawła ma miejsce awantura. Kiedy przyjechali na miejsce zauważyli trzech mężczyzn. Dwóch z nich poinformowało policjantów, że pracują w pobliskim centrum handlowym, a do pracy dojeżdżają fiatem cinquecento. Zawsze zostawiają samochód na podziemnym parkingu. Kilka minut wcześniej, kiedy przechodzili obok auta, zauważyli, że siedzi w nim jakiś mężczyzna. Na pytanie, co robi w ich samochodzie odpowiedział, że pojazd należy do niego, po czym wysiadł z fiata i zaczął uciekać. Pokrzywdzeni ujęli mężczyznę kilkaset metrów dalej.
Policjanci wylegitymowali mężczyznę. 34-letni Maciej Ch. tłumaczył, że wcale nie wsiadał do fiata, tylko stał obok, a myślał, że mężczyźni chcą go napaść i dlatego zaczął uciekać.
Mundurowi nie dali wiary słowom Macieja Ch. szczególnie, że przy przeszukaniu znaleźli 6 kluczyków do aut, rękawiczki, nóż tokarski i dwa telefony komórkowe.
Maciej Ch. trafił do komendy przy ul. Wilczej. Noc spędził w policyjnej izbie zatrzymań. Dochodzeniowy przedstawią mu zarzut usiłowania kradzieży samochodu. Policjanci będą też sprawdzali, czy zatrzymany nie dopuścił się podobnych czynów.
ea/ah