Zatrzymani „na gorąco” złodzieje łańcuszków
Trzech złodziei złotego łańcuszka tuż po zdarzeniu zatrzymali północnoprascy policjanci. Odzyskali skradzione mienie. Dzisiaj cała trójka usłyszała zarzuty. Jeden z zatrzymanych przyznał się jeszcze dwóch podobnych kradzieży, które miały miejsce w miejskich autobusach 18 i 19 września. Za kradzież może grozić do 5 lat więzienia.
Na Pl. Bankowym spotkało się trzech mężczyzn. Potrzebowali pieniędzy na narkotyki. Wsiedli do jadącego w stronę Pragi Północ tramwaju i upatrzyli sobie kobietę, która miała na szyi złoty łańcuszek. Czekali tylko na dogodny moment – gdy kobieta będzie wysiadać z tramwaju - aby jej go zerwać.
Gdy kobieta straciła warty 2 tys. złotych łańcuszek, od razu zadzwoniła po policjantów z Jagiellońskiej. Wsiadła razem z nimi do radiowozu i wypatrywała na ulicach sprawców. Rozpoznając ich na ulicy Namysłowskiej, dała policjantom znać. Ci szybko zatrzymali 31-letniego Roberta K., 25-letniego Łukasza T. i 30-letniego Michała Sz. Odnaleźli odrzucony w trawę łańcuszek.
Dzisiaj 31-letni Robert K. usłyszał trzy zarzuty kradzieży łańcuszków na łączna sumę strat ponad 8 tys. złotych, które miały miejsce 24, 19 i 18 września w tramwaju i miejskich autobusach. Mężczyzna w lipcu wyszedł z więzienia. Za kradzieże i rozbój przesiedział w nim ponad siedem lat. Wspólnicy Roberta K. usłyszeli po jednym zarzucie kradzieży. Całej trójce za kradzież może grozić do 5 lat więzienia.
dt, mb