Razem pili, a później napadli grożąc nożem
Poznali się w jednym z klubów przy Marszałkowskiej. Najpierw była dobra zabawa, wspólna wizyta w sklepie monopolowym i pół litra w parku. Dla jednego z mężczyzn nowa znajomość okazała się pomyłką. Oddał wszystko, co miał przy sobie pod groźbą użycia noża. Na szczęście powiadomieni w porę śródmiejscy policjanci zatrzymali sprawców rozboju. Teraz grozi im nie mniej niż 3 lata pozbawienia wolności.
Tuż przed .00 rano śródmiejscy policjanci, patrolując centrum, zauważyli u zbiegu Marszałkowskiej i Jerozolimskich mężczyznę z zakrwawioną twarzą. Mężczyzn powiedział mundurowym, że przed drugą w nocy był w jednym z klubów na Marszałkowskiej. Tam poznał dwóch mężczyzn, z którymi dobrze się bawił. Kiedy wyszli z lokalu, poszli razem do sklepu nocnego i kupili pół lira wódki. W pobliskim parku pili alkohol na ławce. W pewnym momencie jeden z mężczyzn kopnął w twarz pokrzywdzonego i rozciął mu wargę. Po uderzeniu mężczyzna wyciągnął nóż z kieszeni i powiedział „dawaj, co masz". Zaatakowany mężczyzna oddał plecak z zawartością, telefon komórkowy i portfel. Obaj nowopoznani towarzysze uciekli.
Policjanci zaczęli szukać opisanych przez ofiarę mężczyzn. Na Świętokrzyskiej zauważyli 4 mężczyzn siedzących na ławce, z których dwaj odpowiadali rysopisom. Obok przy ławce leżał skradziony plecak. Żaden z mężczyzn nie przyznał, że to jego własność. 3 metry dalej policjanci znaleźli nóż i telefon komórkowy pokrzywdzonego.
18-letni Cezary M., 24-letni Adam D., 19-letni Rafał N. i 21-letni Tomasz K. zostali zatrzymani. Trzech pierwszych trafiło do izby wytrzeźwień z zawartości alkoholu od 1,5 do 2,3 promila.
Dzisiaj policjanci będą wyjaśniali, jaką rolę odegrali zatrzymani w tym zdarzeniu. Napastnikom zostanie przedstawiony zarzut rozboju z użyciem noża. Policjanci będą wnioskowali też o tymczasowe aresztowanie sprawców.
ea/ah