Po śladach krwi
Ślady krwi na klatce schodowej doprowadziły policjantów z wydziału wywiadowczo-patrolowego pod drzwi mieszkania, w którym znaleźli i zabezpieczyli 0,6 grama ekstazy. Funkcjonariusze zatrzymali 26-letniego Mateusza K., który usłyszał zarzut posiadania i udzielenia środków odurzających.
Policjanci zostali wezwani na ulicę Kobielską, gdzie mieli udzielić pomocy załodze pogotowia ratunkowego. Na miejscu od razu zwrócili uwagę na ślady krwi, które doprowadziły ich pod drzwi mieszkania na piątym piętrze. Przed wejściem do lokalu stali dwaj mężczyźni, obaj wyraźnie pijani. Twierdzili, że tu właśnie mieszkają. Zaprosili mundurowych do środka. Żaden z nich nie potrzebował i nie wymagał pomocy lekarskiej, okazało się, że nie mają żadnych obrażeń.
W lokalu policjanci w ogólnym bałaganie znaleźli zawiniątko z zawartością białego proszku. Było to 0,7 grama ekstazy. Narkotyk został zabezpieczony. Początkowo żaden z mężczyzn nie przyznawał się, by substancja należała do niego. Obaj zostali zatrzymani.
Dalsze czynności należały już do policjantów zajmujących się zwalczaniem przestępczości narkotykowej. Bardzo szybko wyjaśniło się, że właścicielem ekstazy był 26-letni Mateusz K. Dodatkowo funkcjonariusze udowodnili, że ten sam mężczyzna ma na sumieniu również udzielenie narkotyków. 26-latek usłyszał dwa zarzuty. Za popełnione przestępstwa odpowie przed sądem.
ea/jw