To był agresywny klient
37-letni Piotr N. w chwili zatrzymania miał 0,8 promila alkoholu we krwi. Policjantów wezwali pracownicy ochrony marketu. Mężczyzna pił na terenie sklepu piwo i nie bardzo wykazywał chęć uregulowania rachunku. Interwencja ochrony wywołała w nim agresję, a w ataku złości nie tylko ugryzł jednego z pracowników, ale też bardzo poważnie zagroził pobiciem, okaleczeniem i pozbawieniem życia. Teraz odpowie za groźby karalne.
Policjanci zostali wezwani na interwencję do marketu. Pracownicy ochrony ujęli agresywnego i buńczucznego klienta.
Z relacji zawiadamiających wynikało, że mężczyzna chodził między regałami sklepu i pił piwo. Na koniec jednak nie bardzo chciał za nie zapłacić. Kiedy sytuacją zainteresował się ochroniarz 37-letni Piotr N. wpadł w szał, zaczął wykrzykiwać pod adresem pracownika wulgaryzmy, szarpał się, próbował bić, ugryzł go w przedramię, a na koniec skierował bardzo poważne i realne groźby pobicia, okaleczenia, a nawet pozbawienia życia. 37-latek trafił do komendy, miał 0,8 promila alkoholu we krwi.
Kiedy wytrzeźwiał, policjanci z wydziału dochodzeniowo-śledczego przedstawili mu zarzut. Odpowie za groźby karalne.
ak