Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Znowu okradał współlokatorkę

Data publikacji 11.07.2011

Rafał S. na stronie internetowej wyszukiwał ogłoszenia o osobach, które poszukiwały współlokatora do pokoju. Po jednym dniu znikał a wraz z nim znikały telefony, laptopy, aparaty i inne wartościowe rzeczy. 24-latek działał na terenie całej Warszawy. Skradzione rzeczy sprzedawał paserowi. Teraz Rafał S. odpowie za kradzież mienia. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.

24-latek nie po raz pierwszy jest w rękach bielańskiej policji. Jego sposób działania jest niezmienny od kilku lat. 24-latek na stronie internetowej wyszukiwał ogłoszenia o osobach, które poszukują współlokatorów. Wprowadzał się do mieszkania tylko na jedną noc a potem znikał wraz ze wszystkim cennymi rzeczami, jakie mieli w mieszkaniu współlokatorzy.

Po raz pierwszy wynajął mieszkanie na Bielanach pod koniec marca 2010 roku. Wówczas mieszkańcy stracili laptopa. Na szczęście wynajmujący spisali umowę z 24-latkiem. Rafał S. działał na terenie całej Warszawy, głównie na terenie Pragi Północ, Woli i Mokotowa. W ten sam sposób oszukał inne osoby podnajmując od nich pokój.

Gdy tylko pierwsze zgłoszenie wpłynęło do bielańskiej policji, od razu zajęli się nim kryminalni. Przez kilka tygodni ustalali, gdzie obecnie przebywa nieuczciwy współlokator. Ich ciężka praca w końcu przyniosła oczekiwane efekty. 24-letni Rafał S. został zatrzymany w Katowicach. Mężczyzna przyznał się, że skradzione rzeczy sprzedawał na Dworcu Centralnym różnym osobom. Wówczas 24-latek na 3 miesiące trafił do aresztu śledczego.

Niestety pobyt w areszcie niczego nie nauczył 24-latka. Mężczyzna w lipcu tego roku znowu okradł kobietę, podając się za osobę, która chce podnająć pokój. Sprawca wykorzystał pięciominutową nieobecność współlokatorki i przywłaszczył należącego do niej laptopa.

Kryminalni bardzo szybko ustalili, gdzie tym razem przebywa sprawca, zatrzymali go i osadzili w policyjnym areszcie. Okazało się, że 24-latek był poszukiwany listem gończym. Dochodzeniowcy już przedstawili mu zarzut. Teraz grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.

eb

Powrót na górę strony