Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Sprzątała i kradła

Data publikacji 13.03.2009

Zatrudniała się jako pomoc domowa w okolicach Pruszkowa. W rzeczywistości czyściła mieszkania nie tylko z zabrudzeń, ale i różnych wartościowych przedmiotów. Kradła biżuterię i monety numizmatyczne. Przez niecałe trzy miesiące zrabowała precjoza warte około 16 tys. złotych. Jak ustalili policjanci z Michałowic, przedmioty te za bezcen sprzedawała następnie na praskim bazarze. na przykład, kolczyki warte 6 tys. złotych sprzedała za 120 złotych. Bożena I. przyznała się do kradzieży. Grozi jej do 5 lat więzienia.

Do policjantów z Michałowic docierały sygnały o kradzieżach domowych w powiecie. Wszystko wskazywało na to, że to Bożena I. z Warszawy wykorzystywała swoją pracę, aby kraść cenne przedmioty pracodawcy. Zatrudniała się w domach w rejonie Pruszkowa jako pomoc domowa. Jak się okazało, mieszkania czyściła bardzo dokładnie, także z wartościowych rzeczy.

Funkcjonariusze zatrzymali ją w domu, w którym podjęła zatrudnienie, tym razem w Opaczy. Podczas przeszukania kobiety policjanci odkryli schowany w kieszeni złoty łańcuszek z krzyżykiem. Dodatkowo właścicielka mieszkania opowiedziała też kryminalnym, ze w ostatnim czasie zauważyła brak dwóch złotych monet, łyżeczek od kompletu, sztućców oraz biżuterii. Wartość utraconych rzeczy oszacowano na 1.700 złotych.

Gdy policjanci przesłuchiwali zatrzymana złodziejkę, do komisariatu w Michałowicach zgłosiła się kolejna okradziona w ten sposób osoba. Z jej relacji wynikało, że ona również zatrudniała Bożenę I. do prac domowych. Niestety zniknęła jej w tym czasie biżuteria o wartości około 14 tysięcy złotych.

Zatrzymana przyznała się do kradzieży. Ze wstępnych ustaleń wynika, że kradła od przeszło dwóch miesięcy. Jak zeznała, część łupów sprzedała w okolicach byłego stadionu na Pradze Południe. Bożena I. nie znała nawet wartości kradzionych przez siebie przedmiotów. Na przykład, kolczyki o wartości 6 tysięcy złotych sprzedała za ... 120 złotych, natomiast 2 złote monety amerykańskie tzw. "świnki", których rynkowa wartość to około 1.500 złotych za jedną, sprzedała za połowę ich wartości. W jej miejscu zamieszkania policjanci znaleźli skradzione łyżeczki, których nie zdążyła sprzedać. Bożenie I. zostanie przedstawiony zarzut kradzieży. Niewykluczone, że zastosowany zostanie wobec niej policyjny dozór.

 

ak, dn

Powrót na górę strony