Opiekunka okradła rodziców
Zatrudnili ją jako opiekunkę do dzieci. 36-letnia kobieta nie omieszkała jednak przeszukać pomieszczeń pracodawców. Po kilku miesiącach pracy z domu pokrzywdzonych zginęła biżuteria warta 4000 złotych i pieniądze w kwocie 20 000 złotych. Jakby tego było mało kobieta wzięła pożyczkę fałszując podpis pracodawczyni. Monika L. naraziła swoich pracodawców na straty sięgające prawie 26 000 złotych. Dziś o jej losach zdecyduje sąd.
Do bielańskich policjantów zgłosiło się małżeństwo, które poinformowało o kradzieży. Z ich domu zniknęły pieniądze w kwocie 20 000 złotych i biżuteria wartości 4 000 złotych. Podejrzenie padło na opiekunkę do dzieci. Jakby tego było mało Monika L. wzięła pożyczkę fałszując podpis pracodawczyni.
Policjanci szybko ustalili adres zamieszkania opiekunki. Około południa udali się do jej mieszkania w podwarszawskiej miejscowości i zatrzymali 36-latkę. Kobieta tłumaczyła, że miała problemy finansowe, a pożyczkę wzięła licząc na to, że uda się ją spłacić zanim pracodawczyni się zorientuje.
Funkcjonariusze wydziału dochodzeniowo- śledczego już przedstawili nieuczciwej opiekunce zarzut kradzieży oraz oszustwa. Kobiecie grozi teraz kara do 8 lat pozbawienia wolności. Dziś o jej losie zdecyduje sąd.
ea/eb