Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Zgłosił fikcyjną kradzież bmw

Data publikacji 24.01.2011

25-letniego Roberta M. zatrzymali policjanci z zespołu do walki z przestępczością samochodową. Mężczyzna zgłosił fikcyjną kradzież bmw i usiłował wyłudzić od ubezpieczyciela odszkodowanie za samochód w kwocie blisko 30 tysięcy zł. Jak tłumaczył funkcjonariuszom, kłopoty finansowe zmusiły go do złożenia zawiadomienia o przestępstwie, do którego faktycznie nie doszło. Policjanci nie tylko ustalili miejsce ukrycia pojazdu lecz również przedstawili mężczyźnie zarzuty oszustwa. Ten dobrowolnie poddał się karze 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata i grzywnie w kwocie 2500 złotych.

Kradzież bmw o wartości blisko 30 tysięcy złotych zgłosił w komisariacie w Kobyłce. Pojazd miał zginąć z parkingu jednej ze stacji paliw. Już następnego dnia w tej samej jednostce Pplicji 25-letni Robert M. zgłosił fakt odnalezienia. Podczas przesłuchania nie chciał  podać funkcjonariuszom żadnym okoliczności odzyskania pojazdu oraz miejsca, gdzie samochód się znajduje. Za wszelką cenę chciał jedynie odwołać złożone poprzedniego dnia zawiadomienie o kradzieży pojazdu.

Kryminalni wołomińskiej komendy oraz funkcjonariusze z Kobyłki postanowili szczegółowo zbadać okoliczności zdarzenia zarówno kradzieży jak i odnalezienia bmw. Już wstępne czynności mające na celu weryfikacje zdarzenia były zastanawiające, a cała historia mało wiarygodna. Wykonując dalsze czynności, w tym kolejne przesłuchanie 25-latka pozwoliły policjantom ustalić, że ten wcześniej „pozbył” się samochodu, a zgłoszenie o kradzieży pojazdu było mu niezbędne do uzyskana odszkodowania od ubezpieczyciela w wysokości około 30 tysięcy zł. Jak sam oświadczył, do takiego czynu zmusiły go kłopoty finansowe.

Policjanci ustalili również miejsce ukrycia pojazdu, który został odholowany na policyjny parking. Robert M. został zatrzymany. Już usłyszał zarzuty zawiadomienie o niepopełnionym przestępstwie, składania fałszywych zeznań i usiłowanie wyłudzenia odszkodowania. Dobrowolnie poddał się też karze 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata i grzywnie w kwocie 2500 złotych.

ea/ts

Powrót na górę strony