Pijany namierzony przez „drogówkę”
Najpierw pił alkohol, później wsiadł w swoją hondę i ruszył przez centrum miasta. Policjanci z warszawskiego ruchu drogowego zatrzymali go na Śródmieściu. Mężczyzna nie mógł utrzymać równowagi, miał około 2,4 promila alkoholu we krwi. 35-letni Jacek P. został przewieziony do izby wytrzeźwień. Dzisiaj prawdopodobnie usłyszy zarzut prowadzenia samochodu po alkoholu. Grozi mu do 2 lat pozbawienia wolności i utrata prawa jazdy.
Policyjna załoga ze stołecznego wydziału ruchu drogowego dzisiaj w nocy około 1.00 zauważyła jadącą ul. Wierzbową hondę. Kierowca auta skręcając w ul. Moliera nie wyrobił się na zakręcie i wjechał na chodnik. Na szczęście nikogo tam nie było. Po chwili wycofał samochód i ruszył dalej.
Policjanci kilkaset metrów dalej zatrzymali kierowcę do kontroli. Gdy auto bezpiecznie zatrzymało się na poboczu drogi, policjanci podeszli do mężczyzny. Kierowca hondy był kompletnie pijany. Z trudnością podał swoje dane. Po badaniu okazało się, że Jacek P. ma około 2.4 promila alkoholu we krwi. Przewieziono go do izby wytrzeźwień. Dzisiaj prawdopodobnie usłyszy zarzut prowadzenia pojazdu po alkoholu.
ak, to