Kradła, bo miała długi
Wczoraj popołudniu policjanci ze Śródmieścia zatrzymali pracownicę zakładu fryzjerskiego, która przed nowym rokiem okradła swoje miejsce pracy. Dziewczyna tłumaczyła śledczym, że kradła, aby spłacić swoje długi. Jeszcze dzisiaj usłyszy zarzut kradzieży. Grozi jej do 5 lat wiezienia.
W Sylwestra do śródmiejskiej komendy zgłosiła się kierowniczka zakładu fryzjerskiego mieszczącego się w galerii handlowej w centrum. Kobieta zawiadomiła o kradzieży pieniędzy z kilkudniowego utargu. Sprawa trafiła do policjantów zajmujących się zwalczaniem przestępczości przeciwko mieniu. Na początku podejrzewano dwie pracownice tego zakładu.
Po dokładnej analizie materiałów, zatrzymano 28-letnią Paulinę B. Dziewczyna w rozmowie z funkcjonariuszami przyznała się do kradzieży. Powiedziała, że pieniądze przeznaczyła na spłatę swoich długów. Jeszcze dzisiaj kobieta usłyszy zarzuty kradzieży. Grozi jej do 5 lat wiezienia.
ak, to